19 stycznia 2018

Odsiecz nr 81 - Przegląd dziejów teatru. Część III - Teatr nowożytny i elżbietański.

Dzień dobry! Dzisiaj chciałabym przybliżyć Wam nieco teatr nowożytny. Pod przymiotnikiem nowożytny rozumiem okres od renesansu do końca oświecenia, bowiem dramat romantyczny będzie już nieco inną historią, nieco inną odsłoną teatru.

Dla zapominalskich... i nie tylko

Ci, którzy nie pamiętają, co charakterystycznego dzieje się w każdej z omawianych epok, zapraszam do krótkiego przypomnienia. Można oczywiście również sięgnąć do odpowiednich wpisów na blogu :)
Renesans to czas odrodzenia się tradycji i wzorców antycznych, czas sięgania do źródeł, czas humanizmu i fascynacji człowiekiem. W zakresie literatury nadal tworzy się utwory mające służyć wychowaniu i dydaktyce, jednak tym razem najważniejszymi wzorcami są ziemianie - gospodarni, wykształceni i roztropni szlachcice dbający o swoją ziemię oraz dworzanie - wykształceni, doskonale wychowani słudzy na dworze pańskim. Najważniejsze jednak jest to, że w renesansie powraca się z uporem maniaka do treści antycznych, do mitów, legend i historii. I to nie pozostaje bez wpływu na teatr. Wystarczy przyjrzeć się Odprawie posłów greckich Jana Kochanowskiego. Tragedia podejmuje temat wojny trojańskiej, a dokładniej wykorzystuje moment przybycia greckiego poselstwa do Troi z żądaniem oddania żony Menelaosa - Heleny. Antyczna inspiracja nie przeszkadza jednak Kochanowskiemu w podjęciu aktualnych tematów politycznych, o czym świadczy fragment tragedii, a mianowicie Pieśń XIV [Wy, którzy Rzeczpospolitą władacie...]. 
Jak zatem widzicie, teatr renesansowy stanowi połączenie tradycji antycznej i współcześnie istotnych treści. Co się dzieje w baroku?
Barok jest czasem, w którym na nowo zwrócono się w stronę ludzkiej duchowości. Tym razem nie nawrócenie było najważniejszą kwestią poruszaną przez artystów, ale tragiczny los człowieka, wynikający z jego przemijalności, kruchości i rozdarcia między dobra doczesne a wieczne. Warto pamiętać tu o św. Augustynie i jego filozofii oraz o sonetach Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Omawiana przez nich kondycja człowieka nie jest najlepsza - toczy on bowiem ciągłą i nieprzerwaną walkę z szatanem, światem i ciałem, znajduje się w stanie ciągłej psychomachii.
Jak to wpłynęło na teatr? Cóż, w baroku najczęściej wspomina się o powstaniu opery, którą - brzydko mówiąc - sobie odpuszczę, jednak nie wolno zapominać o rozwijającej się wówczas tragedii klasycystycznej, opartej na wzorcach antycznych. Jednym z wyznaczników tego gatunku jest psychologiczna motywacja działań bohatera, niejednokrotnie psychomachia właśnie. Ale o tym dokładniej nieco później.
Pozostało oświecenie. Z tym okresem za pewne najbardziej kojarzycie komedie Moliera, jednak należy pamiętać, że nie można wówczas mówić o komedii oświeceniowej, a nadal o komedii nowożytnej. Dzieje się tak dlatego, że tworzona wówczas comedia dell'arte łączona była z komedią klasyczną, a więc tą, o której wspominałam w pierwszej odsieczy poświęconej teatrowi. Co istotne, teatr wieku XVII/XVIII nie odcina się od poprzednich epok tak wyraźnie jak cały duch epoki. Pozostaje wierny wzorcom antycznym z pewnymi modyfikacjami.

Teatr elżbietański

Byłabym niewyobrażalnie skrajną ignorantką, gdybym przy omawianiu teatru nowożytnego pominęła kwestię teatru elżbietańskiego. Nie oszukujmy się! Te wszystkie dzieła na modłę twórców antycznych są ważne, ale (ludzie!) teatr elżbietański to teatr Shakespeare'a, teatr, który został doszczętnie zrewolucjonizowany i który wzbudza emocje po dziś dzień!
Dla przypomnienia z kart historii Anglii: w latach 1558-1603 panuje królowa Elżbieta i to za jej sprawą Anglia staje się światowym mocarstwem. Wzbogaca się nie tylko arystokracja, ale również mieszczaństwo - stosunkowo nowa klasa społeczna. I ta właśnie zaczyna domagać się rozrywek kulturalnych, do których zachęca dodatkowo wysoki poziom miejskich szkół (dygresja: żeby moi uczniowie tak zechcieli brać udział w życiu kulturalnym...). Nie trudno się domyślić, że ulubionym sposobem spędzania wolnego czasu stał się udział w przedstawieniach teatralnych. To z kolei wpłynęło na: powstanie wędrownych trup teatralnych o zróżnicowanym poziomie, repertuarze i cenach za bilety, upublicznienie teatru, pojawienie się sztuki masowej... Z czasem pojawiła się potrzeba zorganizowania miejsc, w których trupy (zwłaszcza te droższe, lepsze) mogłyby prezentować swoje spektakle, i tak...
... w 1576 roku James Burbage wybudował pod Londynem "The Theatre" - budynek przeznaczony właśnie do wystawiania przedstawień teatralnych. Nie będę opisywać tu dokładnej jego konstrukcji. Chciałabym bowiem skupić się na tym, co z tragedią antyczną zrobił Shakespeare - genialny dramaturg. Zasięgnę tutaj do eseju Ericha Auerbacha Zmęczony książę, który w bardzo ładny sposób punktuje działania twórcy.
Zanim jednak odtworzę treść eseju Auerbacha, sięgnę do jeszcze jednej kwestii. Warto sobie uświadomić, jak średniowiecze popsuło tragedię antyczną opartą na litości i trwodze. Nie wspominałam o tym wcześniej, ale to doprawdy niezwykłe. Okazuje się bowiem, że podporządkowanie wszelkich ludzkich przygód zstąpieniu Syna Bożego uczyniło z tragizmu jedynie figurę. Człowiek przestał się bać, bo - mimo niedoli ziemskiej - przed oczyma miał zawsze cel - zbawienie. Większą wagę przywiązywał zatem do rzeczy wiecznych, co uniemożliwiło odczuwanie tragizmu w życiu doczesnym. Dopiero XVI wiek pozwala na nowo ukształtować pojęcie tragedii, ale na innych zasadach niż w antyku.
Tragedia antycznaTragedia elżbietańska
dramatyczne zdarzenia z życia postaci wynikały z ich losy, przeznaczenia (Edyp)koleje życia bohatera wynikają z charakteru bohatera (Lady Makbet)
charakter bohatera i jego usposobienie nie miały wpływu na jego losy - liczyło się jedynie jego działanie i późniejsza śmierćcharakter bohatera jest zróżnicowany i dopracowany przez dramaturga, dlatego losy postaci tak bardzo się z nim łączą
bohater jest pasywny - poddany losowibohater aktywny - sam kreuje swoje życie
los jest tragicznym związkiem wydarzeń aktualnych, nie przeszłychlos jest traktowany luźno; połączony z charakterem bohatera nie determinuje jego zachowań
świat jednolityświat zróżnicowany
Ponadto, do swojej twórczości Shakespeare wprowadził kategoryczne zmiany. Po pierwsze złamał twarde zasady tragedii: zasadę decorum i trzech jedności. Do dramatów geniusza wkrada się komizm, styl niski, bohaterowie z niższych warstw społecznych. Co więcej, na Shakespearowskiej scenie dopuszczane były jawne morderstwa (Makbet), sceny batalistyczne i zbiorowe. Nade wszystko jednak, jak wspomniałam, to bohater kreował swój los. Nie legenda, nie przepowiednia, nie szala przeważona przez bogów. On sam.
O matko... nie spodziewałam się, że napiszę najdłuższą odsiecz. Przepraszam, że tak długo... ale mam nadzieję, że ciekawie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Warto przeczytać...

Odsiecz nr 89 - Bogurodzica. Nic więcej.

O jacie, jacie, jacie! Ale dzisiaj piękny temat, piękny wpis - mój ulubiony, ukochany! Sięga do korzeni, do najbardziej elementarnych podwa...