14 stycznia 2018

Odsiecz nr 14 - Wielkie wieki średnie (2)

Dziś - zgodnie z zapowiedzią - kontynuuję rozważania nad średniowieczem. Tym razem przypatrzę się filozofii uprawianej przez św. Augustyna z Hippony oraz św. Tomasza z Akwinu. Wbrew płytkim sądom o "zburzeniu tradycji starożytnej", filozofowie ci konsekwentnie sięgali do antycznych źródeł. Nie był im zatem obcy dorobek Platona czy Arystotelesa. Dowodzą tego ślady ich filozofii w dziełach średniowiecznych myślicieli.

Święty Augustyn z Hippony

Św. Augustyn jest bardzo ciekawą postacią, ponieważ jego poglądy nie wzięły się z powietrza. Filozof przeszedł bardzo długą drogę, bowiem chrześcijaństwo przyjął dopiero w wieku 33 lat. Wcześniej sympatyzował z manichejczykami, sceptykami oraz neoplatończykami. To właśnie lektury tych ostatnich oraz wpływ św. Ambrożego spowodowały nawrócenie Augustyna.
Św. Augustyn swoją filozofię oparł na myśli Platona. Dostrzegł - podobnie jak starożytny - dualny charakter świata; świata składającego się z idei (pojęcia - odsyłam do odsieczy o języku) oraz rzeczy (obiektów). Jak pamiętacie, Platon wyjaśnił to poprzez mit o jaskini.
Św. Augustyn, podobnie jak Platon zauważył takze, że sam człowiek jest zderzeniem dwóch niesprowadzalnych do siebie pierwiastków: duszy i ciała. Niesprowadzalnych, bo różniły się potrzebami i substancją; dusza była substancją niematerialną, nieśmiertelna i dążyła do tego, co wieczne, stałe, harmonijne i dobre; ciało natomiast - substancja materialna, śmiertelna pragnęła tego, co przemijające, doczesne, przyjemne w sensie hedonistycznym.
Takie rozważanie doprowadziło go do stwierdzenia, że człowiek jest istotą zawieszoną pomiędzy aniołami (duchy) a zwierzętami (ciało) a rozdarcie spowodowane tą sytuacją sprawia, że ludzkie życie pełne jest dramatycznych wyborów. Człowiek nie ma bowiem wpływu na swój los, ale może podejmować dobre bądź złe decyzje.
Św. Augustyn nawiązywał także do Platona poprzez zjawisko iluminacji, czyli oświecenia. Polegało ono na poznaniu odwiecznych prawd dzięki bożemu oświeceniu. Człowiek nie mógł sam na siebie sprowadzić iluminacji. U Platona mamy do czynienia z anamnezą, tj. przypomnieniem sobie tego, co istniało w świecie idei zanim dusza wkroczyła do świata rzeczy.

Święty Tomasz z Akwinu

O ile św. Augustyn kontynuował rozmyślania Platona, o tyle św. Tomasz skłaniał się ku rozważaniom Arystotelesa. Podobnie jak starożytny filozof myśliciel z Akwinu uznał, że drogą do poznania jest ludzki umysł, doświadczenie. Dotyczyło to także wiary i poznania Boga. Stąd św. Tomasz sformułował pięć dowodów na istnienie Boga oraz stwierdził, że choć niektóre prawdy są przez rozum niepojmowalne, to nie są jemu przeciwstawne. W przeciwieństwie do św. Augustyna (i Platona) uważał, że tylko rzeczy jednostkowe są bytami (św. Augustyn za Platonem uważał, że istnieją rzeczy i pojęcia).
Powróćmy do tych pięciu dowodów, bo stanowią one racjonalną próbę dowiedzenia istnienia Boga:
1) "z ruchu" (jeżeli świat jest w ruchu, musi istnieć Pierwszy Poruszyciel),
2) "z niesamoistności świata" (nic nie istnieje samo z siebie, musi więc istnieć jakiś Byt samoistny),
3) "z przypadkowości rzeczy" (jeżeli wszystko jest przypadkowe, musi być Istota konieczna),
4) "z różnic w doskonałości" (w hierarchii doskonałości jest Istota Najdoskonalsza),
5) "z celowości przyrody" (Bóg ustanawia cele).

Św. Tomasz posługiwał się także scholastyką, metodą, którą racjonalne epoki sprowadziły do poziomu całkowitego absurdu ("ile aniołów zmieściłoby się w główce od szpilki?"). W rzeczywistości scholastyka polegała na komentowaniu tekstu (lectio), prowadzeniu dyskusji z nim związanej (disputatio) oraz formułowaniu wniosków (determinatio). W ramach tej procedury filozofowie badali przede wszystkim ontologią* stworzenia, co pozwoliło im stworzyć podstawy dla sformułowanych później zasad kinematyki i dynamiki.
*nauka o bycie, istnieniu, sposobach istnienia, przyczynowości, przestrzeni, konieczności i możliwości.

Święty Franciszek z Asyżu

Do myślicieli średniowiecznych dołącza się zazwyczaj jeszcze św. Franciszka. Jednak stworzona przez niego filozofia odnosiła się bezpośrednio do chrześcijaństwa i z niego właśnie czerpała najwięcej.
Zanim Giovanni di Bernardone stał się Franciszkiem, musiał uzmysłowić sobie faktyczne potrzeby człowieka. Zrozumiawszy, że pieniądze szczęścia nie dają, a są przyczyną cierpień wielu, przyodział się w szaty żebraka i... założył żebraczy zakon braci mniejszych. Ideą franciszkanów było naśladowanie Chrystusa poprzez ubóstwo, odrzucenie wszelkiego posiadania, pokorę i braterstwo. Jednocześnie św. Franciszek propagował ideę radosnej wiary opartej na ufności w zbawienie i miłosierdzie boże.
Jak widzicie, średniowiecze - wbrew sądom, które (myślę) skutecznie starałam się obalić - jest bardzo bogatą epoką absolutnie niezasługującą na miano "średniej". Swoją drogą, sprawdźcie w Waszych podręcznikach, jak przedstawiony został ten okres. Jestem ciekawa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Warto przeczytać...

Odsiecz nr 89 - Bogurodzica. Nic więcej.

O jacie, jacie, jacie! Ale dzisiaj piękny temat, piękny wpis - mój ulubiony, ukochany! Sięga do korzeni, do najbardziej elementarnych podwa...